Lyrics:
Zamykasz znów przede mną drzwi
Wtem ogień na korytarzu się tli
Zamykasz znów przede mną drzwi
Wtem ogień na korytarzu się tli
Przepraszam bardzo, że
Gdy on przyciska nogą gaz do dechy
To ty przyciskasz się do niego
Garnitur chłonie twój zapach kobiety
Wtem krew na szybie potrącił pieszego
Czarne
I to jak jest ubrany styl pół Londyn pół Kraków
Pół blondyn już miał pójść w siną dal zrobić fade in
Lecz wtem lubię to słowo wtem z sąsiedniej alejki
się odbija w porannej rosie
Wirują drzewa wtem pada deszcz
Gorący podmuch wznosi latawce
Wszyscy czekają na tę jedną noc
Wtem buchnął ogień pełen
wiedział
Oto ma wycieczka np. Do wewnątrz pudełeczka
Zagłębiam się w struktury budowli z tektury
Wtem kontemplacji mej procesy
Zakłócają zewnętrzne ekscesy
Lekko wsparła głowę na ramieniu mym
Ja wargami szukam ust jej rozchylonych
Już znalazłem już chcę wbić się gdy wtem
Pierdolone muchy i komary jebane
Jak to bywa w mej chacie
Kiedy jestem po wypłacie
Gdy do domu powracać mam chęć
Wtem spotykam przyjaciela
Który wciąż mnie rozwesela
Choć wypiję
Byliśmy pierwszy raz,
Aż po brzask.
I wtem muzyka sfrunie jakby z nieba,
Na twoich włosów heban.
I znów się dowiem jak mi cię potrzeba,
Więc przebacz, noce
Stawiam kroki na ścianach
Chodzę po ścianach oto fikcyjne umiejętności
Wtem luc lekki jak pół kilo nicości
Po dachach pędzę przeskakuję ulice
Ciemny pokój zamknięty pokój
Ciemne ściany czarne niebo
Ciemni ludzie czarna ziemia
Wkoło mrok nie widać nic
Wtem ktoś krzyknął otwórzcie drzwi
Lecz
Prawo go wciąż ścigało
Lecz on sobie z tego drwił
Na dancingu w lokalu
On z dziewczyną bawi się
Wtem podchodzą tajniacy
Mówią „chłopcze poddaj się
Teraz
kresce
Wtem z bagażnika dobiega trendy dzwonek
rin din digi din din Ej weź no odbierz ziomek
Otwieram bagażnik co jest grane kurwa
Listonosz troche
się rozebrała
On przyszedł do mnie jam łóżko słała
On prosił bym się rozebrała
Wtem dzwonek dzwoni pewnego razu
A ja z łóżeczka nie mogę wstać
Jestem
nabrałem większej ochoty
Wtem ona mówi „Poczekaj poczekaj zdejmę rajstopy"
Wtem ona mówi „Poczekaj poczekaj zdejmę rajstopy"
Rajstopy szybciutko zdjęła ja
bo tak statek ich się zwał
A miał stary ojciec Paweł
Córkę wielce niełaskawą
Piękną Lili złotowłosą istny cud
Wtem okropna rzecz się stała
Strach
W piękny dzień tak przed południem
Figlowałem z panią Elą
Ja wdychałem Channel Piątkę
Ela za to testosteron
Wtem zadzwonił do drzwi dzwonek
I
skręci
Patrzyłaś w oczy moje tak odważnie
Mówiły „Kocham kocham kocham twoje usta"
Gdy wtem poczułem się ciut niewyraźnie
Bo komuś obok znów odbiło się
Mgła była taka mówię wam
Że kiedy się żeniłem z nią
To księdza to księdza nie poznałem
Wtem mgła opadła mówię wam
Jak liść jesienny spada z drzew
I
to wszystko jednak uwierzyć
Że jeden ruch potrafi wszystko spieprzyć
Wtem przyszła zima i było coraz ciężej
Ojciec stracił prace i zaczął pić więcej
Powoli nie
szyk jaki wdzięk
Spojrzeć aż bierze lęk
Na ten majestat i ten gest
A wtem chusteczka pada u jej nóg
Młodzian pyta: Czyżbym mógł
Zostać jednym z twych
Wtem pod stopami czuję coś
Co miękko rusza się i już
Wiem że to bosman ostry gość
Co drzemkę sobie uciął tu
Do portu po miesiącach dwóch
Przybiliśmy na
królów z Holandii wygnał lud
Kapitan powiódł okręt strzec Amsterdamu wrót
Jesienny czas już nastał świat cały tonął w mgle
Wtem z masztu ktoś zawołał
„czemu nie"
Wtem słyszę krzyk „O Boże kleszcz"
Zlałem jej w mordę się
„Kleszcz" „kleszcz" tak na mnie wołają
Ludzie spoza mego miasta pewnie oni dobrze
ma"
Patrzę a ona wznosi dłoń
Więc ja „Dobrze Magda ależ tak"
I na keję idę z nią
A wtem jakieś złe przeczucie
Myśli mych zmąciło toń
Magda Magda czemuś
Discuss these wtem Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In