Lyrics:
prostu ulecz mnie
Umieram w objęciach własnego ja
Nie proszę o wiele jedno tylko chcę
Bogiem jesteś i możesz wszystko więc
To Ty ulecz mnie
Ulecz mnie
Z
jakimś rusztowaniu
O godnym życiu śnisz
Kiedy szorujesz brudny gar
Niech Bóg marzenia spełni twe
Niech w życiu ci się darzy
Marzenia mieć to nie jest
dziś dla nas jak suchy liść
Dramat to nic nie znaczy o to nie dba nikt
Tak i jak krzyż który wisi już tyle dni
Na ulicach mordercy geje zboczeńcy
Ugościć kogoś w nim
Tak mało wiem o sobie
Trochę wspomnień to prawie nic
Mam strony złe i dobre
I lubię każdą z nich
Moje ja
Wciąż błądzi sobie gdzieś
Hej bystro woda bystro wodzicka
Pytało dziewce o Janicka
Hej lesie ciemny wirsku zielony
Ka mój Janicek umilony
Jo ci powiadała Anielo
Nie chodź na
Leży Marian leży i wije się w bólach
Od jutra na spacer no to już o kulach
Twardy bruk a jeszcze ludzi coraz więcej
Marian się ogania wszak ma jeszcze
zakochana
Lekceważy to
O płynięciu w dół nie chce słyszeć
Przez całą noc
Ta roztańczona łza
Która nie mogła spaść
Gdy smutek ją wypuścił z rąk
Spłynęła cicho
pójść z Tobą o zakład bo to długo dojrzewało
A gdy zdobędziemy Polskę to wciąż będzie Nam mało
Bo idziemy za ciosem i nie spuszczamy z tonu
Możesz mówić
słodki kraju mój
Marynarze floty wojennej
Jak o prawa upominać się
Na gretingu nauczyli mnie
Niejeden krwią wtedy spłynął grzbiet
Marynarzy floty wojennej
przestać płakać ale to nie takie proste
Trzecia rocznica te trzy lata są za nami
A ja ciągle tęsknie ciągle żyje wspomnieniami
Pamiętam wspólne plany o
kocham zapłakaną
Kocham Twoje włosy kocham Twoje ręce
Kocham kocham
Każdego dnia więcej
Kiedy o świcie witam nowy dzień
Moja królewna już całuje mnie
Czy
W życiu nie chodzi o aplauz i brawa
Bo nawet jak je miałem byłem słaby
Spróbuj się nie poddawać kiedy przychodzi porażka
I za nic nie potrafisz się
noc bez ciebie
I gwiazdy po co
Gdy odejdziesz nie zostawiaj nic
Zabierz czerwień róż
Zabierz złoto wzgórz
Zostaw tylko sen
O miłości twej
Gdy
na ciebie
Na darmo czekać będę lecz
Gdy wrócisz by ukoić płacz mój
Zaśpiewam ci miły o tak
La la
Któregoś dnia odkryjesz wiem to
Pomyłkę swą i powiesz
nie
Chodzisz sam do kina
Kochasz się w dziewczynach
Każdy przecież o tym wie
Dosyć mam już tego
Pijesz na całego
Nawet poker ciągnie cię
Elegancki
Dziś wstałem skoro świt
Umyłem zęby wściekły jak lew
Walnąłem głową w drzwi
Aż z nosa poszła krew
Potknąłem się o stół
Za co kawa zlała mi brzuch
I
Wszystko już o mnie wiesz
Choć się znamy kilka chwil
To podobno zdarza się co jakiś czas
Możesz wierzyć mi lub nie
Nie musiałem z domu wyjść
Lecz
quero mais
Já é meia noite já estou em casa
Percebi q o seu amor por mim é quase nada
Investi em planos com você p nada
Pra mim foi quase tudo menos minha
com tudo jogando o rabetao
Vou botar com força.
Vou botar com força na raba dessa garota
Wszyscy tu się cieszą wokoło
Wieczorem gdy lamp zalśni blask
Tak dziwnie na duszy wesoło
I niebo skłonniejsze do łask
Lecz klnę się przed wami o
na samplu z piosenki wiejskiej
Wiem że rozliczy mnie z tego jakiś hejter
Nawet gdybym był Jezusem on Józefem
On mówi o sobie zawsze hip hopowi wierny
gordo que cerca, que a tua inveja não vai me parar,
Perseverante nos segue adiante, que é Deus que escolhe quem vai decolar
Lava o rosto nas aguas
Mów do mnie Moja jedyna wyśniona
Zatańczmy tango zatańczmy tango
Na szyję mocno mi zarzuć ramiona
Zapomnieć pragnę o życiu złem
Nie trzeba smucić
menos
Cuánto tiempo llevamos sin vernos
Ya no recuerdo el sabor de tus besos
Qué hay de aquel dulce aroma de tu cuerpo
O el suave tacto al cruzar
Discuss these o Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In