Lyrics:
Poniszczeni ludzie przemykają ulicami
Zatraceni i ich miny tacy jakby opętani
Pod oczami widzę sińce
Zapadnięte w chuj policzka
Skóra wisi same kości
Trzy dwa raz
Trzy dwa raz
Wlazł kotek na płotek pierdolnął go młotek
Krótką chwilę potem zajebali mu gablotę
Miasto jest kłopotem Ty palisz w domu
Raz raz kurwo ściągaj te kurwa gacie ty co ty zwariowałeś
Ściągaj kurwa nie pierdol
Ściągaj gacie kurwa tyle w temacie
Kładę Ciebie na blacie plecy
Wiem ludzie tu na to czekają wiem ludzie tu tego chcą (chcą)
Ja dam ci dziś powód byś ziom poszedł dalej nie celował lufą w skroń (w skroń)
Wiem
Wsiadłem w pociąg bez namysłu bez gitary
Bo gitara to jest broń to każdy wie
Na granicach mnie celnicy nie sprawdzali
Już wiedzieli o mnie nawet w NRD
A w
Nfased feha 3lech w heya betbi3etha thneya shyha
Manwa5erhech khater sanfouni m3a la3bed le9biha
Tofa kifech menich fehemha bayas habes w tiha
Jest jak jest raz gorzej raz lepiej
I co z tego że pieprzoną biedę klepiesz
Że czasem nawet chleba jest za mało
To życie najlepszy nauczyciel w kość
winy niech pierwszy rzuci tutaj kamieniem w czaszkę
Nad ranem zadymy wieczorami pacierz
Co drugi pokaże na ciebie tu palcem
Co trzeci farmazon poproszę
Pamiętam nie zapomnę nie zapomnę pamiętam
O wszystkich dobrodziejstwach i o wszystkich przekrętach
Co w życiu mnie spotkało a na co jeszcze czekam
Biały dom na wiejskiej bardzo
Niemiłość pań w dziekanacie
Maj co deszczem się zanosi
Pana Żuliana pod sklepem
Dwójki świeże pod podeszwą
Co się stało z naszą klasą, pyta Adam w Telawiwie
Ciężko sprostać takim czasom, ciężko w ogóle żyć uczciwie
Co się stało z naszą klasą, Wojtek w
Hip hop wciąż żywy nikogo to już nie dziwi
Że sobie radzimy bez polskiej VIVY MTV
Hip hop jest właśnie taki to Timberlandy żółciaki
I bluzy khaki bro w
after
Jak żółtodziób w klubie dzięki wyborowi w drafcie
Trochę przez to podupadłem
Dziś słabość moją siłą dzielę się skalą doświadczeń
Za siebie już nie
Już się nie boję dygać sobie koduje w bani
Jestem w takim klimacie ciemno jest tu dniami
Nic tobie nie poradzę znam tu paru kamikadze siema
Są jak
Niewdzięczni koledzy 2015
Wowo bit sprawdź to
Prawdziwych przyjaciół na palcach ręki zliczę w przypadkach gdzie oblicze to dosłownie pułapka
Ja
Raz raz raz! 2012 elo
Spójrz w oczy własnej matki pijawko pasożycie
Zastanów się przez chwile komu zawdzięczasz życie
W domu własnym nie w domu
Każdy idzie w swoją stronę
Nikt się nie żegna
Nasz przekaz z pięciu płyt na zawsze pamiętaj
Nikt nie jest ideałem wciąż niesiemy wiarę
Że na bicie
żywioły prosty język
Musisz wiedzieć że w każdym coś drzemie
Zapuść korzenie i ruszaj uwierz w siebie
Wschodni wiatr my z nim przez szczyty i doły
Omijając
Budzę się rano w Albańskim Raju
Choć niektórym kończy już się tutaj film
W kącie stoi baba z harmonią i
Dwie Rumunki co się na wzajem kroją
Co tu
sprzedam w dobrej cenie w dobrej cenie
Sumienie sprzedam w dobrej cenie w dobrej cenie
Sumienie sprzedam w dobrej cenie w dobrej cenie
Sumienie sprzedam w
daba telbili smahi f samra
Mahadi tale3 f jbal w nti ghada katshali
Ana w zin kansayes nsibo ghir lhfari
Sheftini fl3lali ndirlek ana m9am
Ghi jini
które wezmą ze sobą do grobu
Kilka nałogów, kilka milszych wspomnień
Bo cała reszta bardziej przypomina wojnę
W kiejdzie chudy portfel
W nim plastik z
Tak było, wróćmy do czasów retro
Do czasów zanim ruszyło metro
Do czasów, w których nie każdy wierzył
Że polscy raperzy te szlaki przetrą
To my
want from that
Baby now I can't go for that
I can't understand that baby (naw naw)
I can't understand that baby
Duet :
W: You ain't
Discuss these w Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In