Search results for 'mam by timbiriche' Page #1,094

mają chłodne serca mam ochotę na gorącą kawę yo
Może jeszcze nie teraz stop (stop)
Ta przestępcza kariera szok
Lecz od zawsze wiadomo tylko Grove Street

to kto kogo dzisiaj posunął
A komu świat runął mam to głęboko w dupie
Nie robią na mnie wrażenia twoje fochy z przytupem
Przysługę mi zrób uderz na odmułkę

nie bodzie
Ja chcę z bodziem ja chcę z bodziem
Ja chcę z bodziem

Pyta dziadzio jak mi się podoba tadzio
Z tym kolegą ja niewiele mam wspólnego
Bo

Prawie wszystko
I nie więcej i nie mniej

Patrząc w lustro
Pytam siebie kim mam być
Kim powinnam być

Czasem szczęście
Cicho przejdzie przez mój próg

naucz się tu człeniu ze szczęścia usnąć
By tuż po przebudzeniu się nie czekać na jutro
Wielu jest takich od sprytnych przestępstw
Będą czekali tylko na

Piekłu zagrażam aż się zamraża
Nie przerażaj się to nie zaraza
Niech Cię to człeniu nie odraża
Że tak zrażam do siebie ciemność
Mam to w zwyczaju to ma

byś tak wolał"

Ich żizń doprawdy harosza
I dbają o nie i grzeją
I nie wydają ni grosza
I wcale się nie starzeją

Nikt tu nie troszczy się o nas
Jeszcze

Nadejdzie noc
Chwały zła
Księżyc ogłosi
Morderczy zryw
Przesiąknie twe ciało
Ogromna nienawiść
Już wiem
Dokąd mam iść

Walka w imię pana
Rozdarte

I to mało mnie obchodzi
Kurwa nie chce się rozwodzić
Nad tym co jest w życiu warto zrobić
Już aż nadto mam tych myśli w głowie
Pieprzę wyścig zbrojeń

bez uczuciowy cham grał jak hedonista
Miałem plan na szczęśliwe życie nie by odzyskać ten grunt pod stopami
Potrafiłem się na pizgać dzisiaj więcej

Dziecięcych zabaw minął czas
Choćby się chciało jeszcze raz
Powrócić do szczenięcych lat
By znaleźć utracony czas

Dziewczyna z piaskownicy ślubną

za rękę prosząc by tak już zostało
Nawet nie wiesz jak tęsknie to chyba jest chore
W dzień tylko płaczę a w nocy się boję
Pamiętaj mnie tam pamiętaj te

To podpiszę ci się X em jak u Mr. Oizos
Z technologią na bieżąco XP piksel
A telefony mają 3G my też
Kleję model robię karmnik w mig
I to tak że twój ptak to by

Niech nie wie nikt
Że zbliży nas
Serc wspólny rytm
I oczu blask

Razem z tobą chcę
Iść pod rękę w świat
Razem z tobą chcę
Gonić letni wiatr
Nie mam

Oddam w końcu grzechy
Te malutkie i te nie
No i komuś wcisnę cechy
Złe bo mam tylko złe

Brzydka moja dusza
I zepsuta aż za sześć
No więc w drogę z

bicie te szmaty olewam pierdole bajery bo głowie mam plan
Zarobię siano i zarobię flotę i będę się patrzył na nie warty chłam
Tyle nawijam i subów nabijam

A czasami też tak mam że niszczą kompleksy mnie
Nie jest mi głupio jak mówię co myślę
I kiedy boli mnie to nie krzyczę a milczę
Choć na bitach się wydzieram

go byś widział
Jak pięknie w słońcu świeci

„Tatusiu co to jest"
Syn pyta ojciec powie
„To samo co i ja
Mam co dzień na swej głowie"
„Czemu ty

pozwala mi na to
Wyłączam się z tego nie zamierzam się bać

Wychodzę z domu by zobaczyć co się dzieje
Wszystkim mówię dzień dobry w masce zaraz oszaleję
Już

Ty zanoś się tu gdzie klucz jest pod rym i lirykę
Oprowadzę cie pozwól że będę twym przewodnikiem
Tu widzisz kaplice gdzie bóg wyrabiał miecz
By

wypuszczam znowu serię
Miałem plan rzucić ale zmieniłem baterię
Śledziłem z boku na scenie te fanaberie
Kultura kulturą a w niej same bakterie
W chuju mam w

Tang Clanu
Rósł pomału i puchnął stał się Buddą rób w to co wierzysz
Dziś to jutro od Ciebie zależy
Tu i teraz a niby kiedy byś chciał
W tym czasie

wytykali mnie palcami bo robiłem chłam
Teraz nawijam trochę lepiej choć radziłem sobie sam
Czasami ziom pomagał ogarnąć ten temat
Teraz też by mi pomagał ale

mój błąd to dla ciebie przestroga
Tam gdzie straciłem nie postanie moja noga
Wychodzę na powierzchnię mam dość życia w cieniu
Przykre sprawy pogrzebałem