Search results for 'mam by timbiriche' Page #1,089

undergroundu dawno dał mi ją sam Pan Bóg
Dał mi za nic a więc mam tu moc pokazywania wam dróg
I zyskałem tylko sam bród na którym rap siada w mroku
Patrząc z

Gieres
Co nie miał duży interes

Mam taki mały interes
On cały mieści się w dłoni
Lecz kocham piękną Helen
Z prezentem pójdę do niej
Masz taki mały interes

rzędów tysiąc pomysłów mam
By z ogniem skończyć weekend taki jest dzisiaj plan

Baw się i szalej nie pytaj co dalej
Ta noc jest za krótka a w barze zimna

Mówiłem wszystkim chcę zostać sam
Lubię zaszaleć i robić para pam
I nie pozwolę by jedna z pięknych dam
Mówiła mi co robić mam
Wszystko zmieniło się

Gdzie je wymienię
Ja powiatowy twist powiatowy
Tylko spokój sobie cenię
I jedyne mam marzenie
By dotacje w PRN ie
Miał powiatowy twist

Porzucę wszystko to co mam
Wyruszę na koniec świata
Jeżeli Ciebie znajdę tam

Niech ten dzień nie minie nigdy mnie
Niech stanie się co nam pisane
Teraz na

Jesteś ponętna tak bardzo wyjątkowa
Więc proszę zostań moją słodką VIP
Będę całował pieścił ze wszystkich sił

Mam Cię tuż obok widzę na żywo
Spoglądam

Oddam w końcu grzechy
Te malutkie i te nie
No i komuś wcisnę cechy
Złe bo mam tylko złe

Brzydka moja dusza
I zepsuta aż za sześć
No więc w drogę z

nejde o soutěž, spíš si říkám, že bys prodal svýho brata
To je důvod proč je v tvojí kapse vata
Teď jsem se trefil jako Zlatan, chceš vidět peklo,

wiem czy to czar czy to swiata gra
Tyle nieba w oczach ona dziś ma
Niebo w jej oczach gra

Na na na niebo w jej oczach gra

Czy próbować mam biec by

Nadejdzie noc
Chwały zła
Księżyc ogłosi
Morderczy zryw
Przesiąknie twe ciało
Ogromna nienawiść
Już wiem
Dokąd mam iść

Walka w imię pana
Rozdarte

szybko włosy
By ją przyjąć godnie
Zapaliłam papierosa
Zupełnie swobodnie (o ojej ojej)

Cap telefon dzyń do męża
W pracy miał zebranie
Nim zdążyłam

vchodě jak dilino, protože na ruce zůstala barva mi
A bába mi říká to, že viděla to, že jsem vandal, asi píčo hanba mi
A když jdeme ven, je to jako by po

pytaniu
I prawdziwie tutaj ślę pocztą fucki dla takich maniur
Trzymaj się zasad mała jak to ma się przy puszczaniu
W moim przypuszczeniu to byś mogła ulec w

wybaczenie
Ile marzeń ucieka by wrócić do nas
To wali w głowę mocniej od Tysona
To taki ogień który cię przekona
Że możesz podejść i należy się mu obrona

Kto pierwszy rzuci kamieniem
W moje okaleczone istnienie
Gdy wyda się tajemnica
Że nie mam już swoich skrzydeł

Sprzedałem je człowiekowi
W zamian za

Czasem łza się kręci w oku czasem się śmieje
Gdy siadam łapie bucha i słucham
Tych kilkuset słów co Cię teraz rusza
To nie jest kawałek byś się przy nim

gorylom, żeby odstawili koks
Mogę im to nawinąć prosto w nos

Ambiwalencja, tak nazwałem płytę matkę
To kolejny etap, by pokazać im prawdę
Nie jestem

Nie umiem milczeć nie odzywać kiedy trzeba się
Nie czuje nic nie umiem kochać kiedy nie mam jej się gubię
I od dawna nie stać mnie na miłą aparycję

Bo kochamy się
Nie zmieni tego nikt
Obiecuję zawsze z Tobą być

Bo kochamy się
Nie zmieni tego czas
Obiecuję wierzyć w Nas

Mam tylko Ciebie
I Ciebie

rok
Tomu, čemu se směješ ty, by se smál cvok
Můj talisman chrastí na tvýho černýho brouka
Chtěl bych tě obejmout, políbit, na srdce foukat

Já

Polskę ale zawsze spotkam z jointem
Sędziowska nawiska w kraju ambasadorem
Podobno jest niezdrowe ale ja mam końskie zdrowie
Budu jest szkodliwa ja co

To čo mám v hlave nepochopí nik
Zvrátené myšlienky necítim nič
Toto je ta sick flow sick brain
Toto je underworld posledná zástavka
Posledné miesto

wypuszczam znowu serię
Miałem plan rzucić ale zmieniłem baterię
Śledziłem z boku na scenie te fanaberie
Kultura kulturą a w niej same bakterie
W chuju mam w