Search results for 'w by mya' Page #16

Cisnę z kurewstwem
By nie wymieszało się z powietrzem
To chyba jakaś plaga następna na komendzie dała
A się zarzekała w końcu się obsrała
Dobrego chłopaka

końcu i tak będzie wielkie oczyszczenie

Imperium bogowie wciąż dają nam zdrowie
Pilnują ludzkości by trzymać ją w czystości
Modlitwy ofiary zapewnią wam

Ciekawe co by było jakby cofnąć czas
I dokonać niektórych wyborów jeszcze raz

Gdyby każdy miał możliwość żeby cofnąć się w czasie
To co by było

na tracki
Potem lotem szybki come back w dół to początek
Walka trwa tu a w portfelu tylko drobne
Każdy by Ci napluł w mordę gdyby tylko chwycił forsę

ofery, ulotkowe promocje
Jeszcze twoje chuchnięcie dało by ci niezły procent
Jeszcze kurwa pod kocem ślady po wczorajszym lodzie
Złota rybka już nie pływa

już więcej że ten rap to narzędzia
By zarabiać więcej bo codziennie zbijam tutaj piątki
Zbieram dropsy zabijam plotki
Gadając w centrum polski wielu z

to dla ciebie dziś
W mojej dłoni trzymam róże ja chce z tobą być
W mojej dłoni trzymam róże to prezent ode mnie
Mam dla ciebie moje serce

Chce byś przy

jeśli chodzi o PLN.
Szydzą że jeżdżę "rumunem", widziałeś ją w klipie DHL (to prezent marzeń).
Choć kusi mnie by na czerwonym ścigać się, przynajmniej se

znowu mi się śnisz

Ile razy ktoś wpadł ci w oko
Tyle razy strach zapanował nad tobą
By zrobić krok odwagi brak
Każdy ma tak samo ale nie można się bać
Bo

na prostą
Ktoś Cię prosto wali w ryj

Pytamy Polsko o Twą wolność
Czy nas łączą więzy krwi
Tracimy łączność z globalną wioską
Co Ty byś zrobił bez Wi

nie zapomnij by brnąć cały czas w wybranym przez siebie kierunku
Tak jak nie możesz nigdy zapomnieć o swym pierwszym pocałunku
O rodzinie przyjaciołach

pierdole tych którzy tu odpierdalają chałę
W obronie tej muzyki jestem gotów oddać życie
I nie chcę by ktokolwiek nazwał moją płytę kiczem
To jest klasyk!

głos
By w każdej z wojen myśl przekuć w czyn

Popatrz bracie bo idzie serce Twe
Usłysz wołanie pierwotny zew
Zaczerpnij dłonią z poświaty gwiazd

kiedy może tu może gdzieś indziej
Dziwny świat by sobą nie był gdyby ktoś wiedział jak wyjdzie
I ile byś tu nie przebył w końcu musisz stanąć w punkcie
Tu

zniknął
Że te myśli nigdy nie zamilknął
Będą żywe w nas będą lśnić przez cały czas
Na tle wszystkich tych wydarzeń
Bo czym by był świat bez marzeń nie wiem

Zaplątany w siatce ulic niczym dredy
Mimo to oddam wszystko by zostać tu i
I klepać to samo klepisko biedy

Zaplątany w siatce ulic niczym dredy
Mimo

wyje alarm otwieram szafę by wyjąć swój strój
Rzecz to niespodziana w szafie że tak powiem gnój w chuj
Czuj klimat jeżeli nie zdążę to kpina to będzie

koło mnie obłęd
Jasność gogle zakładam by zobaczyć was koło mnie w ogóle
Jedziemy przez miasto pogrzebanych szans i rad nasz Broadway
Widząc stary świat

to masz racje dymu tu jak w hasz komorze
Aż się boję co to będzie kiedy oko swe otworzę
A więc tak się sprawy mają by melodia Ci się śniła
Mocy wam tu nie

Ja w tych klubach jointy stukam zalewam się w trupa
Czegoś szukam przy psach palę głupa
Taka nauka jedyne wyjście to zmiana
Byleby nie utonąć w

polska Angelina i Brad Pitt
Brat w mig prysnął by nie być w niewoli nie daj Boże mnie
Wybielili poza nosem wyszło nie najgorzej
W szkole coś przeczuwali

kupił własne
Deszcz wali w maskę dlatego ślepo patrzę w wycieraczkę
Mija minut kilkanaście proszę kierowcę by wjechał w zakręt
Płacę trzaskam drzwiami

sensu w bezsensie świata
Każdego dnia umieram by co noc powracać
Ja wstaję z popiołów mej duszy niczym Feniks
A ciało złotą klatką w niej jesteśmy

w tusz który wsiąkł w papier
Nim spluniesz jadem z ust z prawdą na bakier

Wokół beton niezwykłych ludzkich zmartwień zalew
Ja mam pióro i kartkę by