Lyrics:
skrywer
Halsoorkop verlief wou ek haar vra
Of sy sal ja sê en dan my ring dra
En toe doen ek dit op die regte liedjie
Sy was beeldskoon in ‘n witrok
En ek
lig uit te huur, haham
Hy vra toe 'n vuurvlieg om sy lig uit te huur
Die vuurvlieg sê toe ja, teen ‘n sent per uur
Haham, haham, haham
Die twee loop
flüstern
Doch werd' dich nicht ändern, weil du bist, wie du bist
Ja, ey
Du hörst auch diese Stimmen, aber denkst, wie du willst
Kann sein, dass du
my te druk en te weet dit is in lewende lywe
Hier staan jy reg voor my in lewende lywe
Ja hier staan jy reg voor my in lewende lywe
Ještě pořád si pamatuju, co jsem slíbil a co jsem chtěl
Správný pravdy, já ani jinak nemluvím
Barák nestojí, strom je pod zemí semenem
Jen kluk se
dookoła w ruchu a ja sam jakby stoję
Może to zwykłe paranoje gdzieś we mnie w środku
Bo czego się nie dotknie sypie się jak popiół uwierz
Wieczorami uśmiech
A jeśli ryba to moja tożsamość to ja nie dam nawet ości klaunom
Zazdrościsz nam bo nie wiesz że nasz pościg na front
Dla nas tutaj ciągle trwa front to dla
vir jou kyk nie
Kannie eers my seer beskryf nie
En ek weet ek weet ja ek weet ooh ek weet
Dat ek ek kannie asem kry
As jy so na my kyk
Sal jou nou als
Zamieniam sen w te prawdę, wiem
Uciekam tam chodź jest niewyraźny
I chociaż wciąż powraca strach
Ja ciągle chcę tego więcej
Kolejny raz odwracam
Każdy zmierzch jest naszej drogi celem
Każdy świt jej jasnym przyjacielem
Czule drzew ją wita szelest
I uśmiechem każdy próg
I dalej, dalej
Dokąd
i biznesowe
Kłamstwo zatruwa język i głowę
Uczyni cię twoim najlepszym ja
Poukłada życie
Uczyni szczęśliwym
Pozwoli ludzkiemu istnieniu płynąć w
bezgwiezdnego nieba
Miłość do tego tylko co potrzeba
A ja nie mogłam bezczynnością żyć upojną
I zrobiłam to czego nie wolno
Zrobiłaś to się daje odczuć
Kaleczę
gniazd strzeże i szczupak poluje
Za miedzą Litwa ma swą niepodległość
I ja się jakoś niepodległy czuję
Zamkniemy już rozdział ten
Nawet wtedy wiem
Ja nie zgubię się
Bo każde z nas dobrze wie
Za drzwiami już czeka sen
Trochę boję się
Nie wszystko przecież łatwe
Chociaż wiosną kwiaty bielą się w krąg
Chociaż zieleń bujna dębów i łąk
Ja wspominam wciąż jesień
Jesień wspominam wciąż
Kiedy zamiast kwiatów bieli
Wszystko co chce Ci dać
W tych dwóch słowach masz
Kocham Cie słowa jak dobry czar
Złączą nas w jeden świat
Tylko Ty i ja
powinienem
Zostałem sam jak stoję z rozsznurowanymi butami
I jesteś zła, zła, ja to wiem
Sucho mi w gardle, Ty jesteś mój tlen
Kocham Ciebie i patrzę na ręce
że kochasz mnie
Że innej nigdy nie pokochasz
Że nie pokochasz innej nie
Lecz twoje słowa ja już znam
Jedną do Ciebie prośbę mam
Nie pukaj więcej już do
tylko oddech słychać
Metafizyka nie wierzysz
Ja kocham tak znikam
Ogarnia mnie stres
Wiesz jak jest
Schować się przed niepokojem
Który dręczy moją głowę
byłeś wart
Gdybyś choć raz
Czuł się samotny
Tak jak przy tobie
Byłam ja
Gdybyś choć raz
Przerwał tę ciszę
Której zbyt długo
Rozbrzmiewał dźwięk
Gdybyś mi
samych chmur
Wróć się, po co z dzieciństwa uciekasz
Taka droga przed tobą daleka
Ja tak bardzo o ciebie się boję
Zostań jeszcze w dziecinnym pokoju
Jedni ją kochają
Inni nienawidzą
Ona wciąż jest taką
Taką tajemnicą
Kobieta, która ma
Zawsze zadbaną twarz
Makijaż niezmienny od lat
Ameryka,
Ty i ja samotny wieje wiatr
Idziesz sam płoną ogniska
W tę noc stoimy przed ołtarzem
Pośród gwiazd mówisz mi tak
Będę Cię szukać czekać i ufać
ziemskie bory
I człowiek taki jak ja
Kobietę zmysły i myśli ma swobodne
Które gdy trzeba ujść mogą przez usta
Po czym uznałem dzieło swe za mądre
Na tym się
Discuss these ja Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In