Search results for 'mam by timbiriche' Page #1,079

nie pada lecz grad
To przez złość i bezsilność co mam zrobić z tym fantem
Gdy ty sama zgotowałaś mi to piekło jak dante
Ja wierzyłem cały czas podobno

mam
Kochali ją lecz każdy chciał być sam
Ważniejsze sprawy każdy wtedy miał
Z kimś takim kto zadawać by się chciał

Znajome wszystko jest tak znajome

Śpiewali grali trala li la li li la li
Za nic my się nie cykali gdy skradali się jak lampart
Poszło w biznes wolny rym i algebra
Może trochę bardziej mam w

Codziennie mama mówiła mi
Co robić mam by posłuszną być
Wcześnie iść spać
Do szkoły wstać
Przykłady brać
A w szkole znowu słyszałam chór
Musisz się

hajs
Obojętne dla mnie to nosens chyba coś nie tak

Moi ludzie staram trzymać się ich plecy
Chociaż nie każdy z nich by za mnie odbezpieczył
Opcja dla

wiem co to sen
Szyby niebieskie od monitora już bolą oczy
I choć późna pora piszę pod osłoną nocy
Chociaż nie mam wehikułu czasu Herberta Wellsa

klocki tak wbijam do Wesołej (co)
Podróż kończę (proste)
Ciułam już na własny kwadrat
Byś na Śląsk mógł wpadać i jak żyje Starszy Brat mógł sprawdzać

Bananowe życie mam na codzień 

Wiec Nigdy nie latam na głodzie 

I wish I had a friend like Me 

So friend like Me, must be a bitch 

Uuuuu 

Atudiss,

nie mam powodów by nie wierzyć w szczęście
To miasto ciągnie się za mną jak toffee
Może przez to ostrożnie stawiam kroki
Wszędzie wokoło stalinowskie

Nie chciałem żyć, mamo, ale nie mogłem zmarnować od ciebie takiego prezentu, choć nie mam sił mamo, by nosić to co mi leży na sercu
Ci co nie mają

się dobrego obyczaju
Nie narzucam się - broń Boże
Nie wymagam ani grożę
Lecz chcę, byś zapamiętała, że w tym kraju

Na każdego chłopca przypadają dwie

Mam dużo większy gaz
A zatem demonstruję numer jeszcze raz

Kiedyś dosyć znany stanu mąż
Z partnerem
Jedną sztuczkę powtarzali wciąż
I erę
Patrz

było by tu pięknie Na prawdę
Ale wypłata leci nam w mig jak 16
Patrzę na zdjęcia
Szuka nie jedna sztuka
Dzisiaj to suka z wózkiem
Jak miłości szukasz na

Odwagę mam
Lecieć w nieznane jak wolny ptak
Gdzie będzie kres
Nie wiem
Lecz może jest tego wart
By się rzucić przed siebie
Beztrosko po niebie
Tak

dzwoni dostał blachy jak większość
Jak się spotkamy to w sądzie kiedy wyłapiesz wpierdol
Jebany Polsat znów chcę wyłudzić miód
Gdyby mogli to byś żonę swą

Zachodzisz w głowę pytasz siebie czemu tak mam
Muszę walczyć sam ze sobą chociaż cel dobrze znam
Jeszcze raz złap oddech by czuć
Jeszcze raz zapomnij się znów

w pionie rusza traska
Mam rozśmieszać jest stand up w miastach
Czwarty pogrzeb babcia Bartka do tego z moją mamą niedobrze
Za to w lato zjeżdża siorka

pięknie
Żebysmy przeżywali to co było wcześniej
Przyjdziesz we śnie wciąż mam tą nadzieję
Że gdy otworzę oczy obudzę się obok Ciebie
I dotknę Cię i bedziesz

Bawić się tańczyć aż zawiruje sala

DJ już ostatnią nutę zagrał w klubie
Idę więc do baru bo mam mało wódy w czubie
Wracam już do domu i znowu przemiana

cofam się mam klasę
Inne mi zazdroszczą więc patrzą
Z pogardą lecz ja nie przejmuję
Się tym nigdy za bardzo
Co w tym dziwnego że mężczyzn
Lubię oni mnie

Odpuść sobie ja żyje na Grochowie
Każdy mój wers dedykuję Tobie
Wypij nasze zdrowie ja wypiję Twoje
I zapamiętaj prawdy się nie boję
By w to uwierzyć

Przyznam że tekst w Trapciach był od naszej Wisły płytszy
Oczywiście miałem się dzisiaj pouczyć
Czasami się zastanawiam czy by tego nie porzucić
Po co mi ten

Twierdzą uczuć domek z kart
Słońca blask
Przez pustynię czołgać się
Cały czas

Jeden podmuch by rozbić w pył
Co tak trudno było wznieść
Dama pik i

życie
Sztuka wyboru jest
Wbrew twojej woli uczynię ją
Królową jesieni
By przetrwać jakoś znów mrozem zapłonie las
W zimowy zapaść sen

Lubię kiedy