Search results for 'reasons by pod' Page #339

napad a nie kurwa jazz

Byłem mały
Całymi dniami biegałem po boisku
Potem dla starszych biegałem do kiosku by w końcu
Biegać od ziomków do ziomków i pić

są śmieszne i zbyteczne
Nie zmienię złego zdania chodź by nie wiem co
Nie zmienię swej postawy chodź by nie wiem kto
Mamy swoją jazdę teraz masz jej

Swoje sztuczki stosuje
Nie wiem co zrobić mam
Bo nieważne co by działo się
Ona zawsze za mną będzie

Nie odgadnę co schowane ma pod pasji kartę
Nie

wszystkim
Zrobię z ciebie plamę na ziemi zabiorę ci forsę nim wyschniesz
Bo wiesz dałam ci duszę
Ty byłeś lekcją dla mnie o tym by nikomu nie ufać
Bo wiesz

moją weną moim przeznaczeniem

Pomimo mych wad wciąż mnie kochasz bezgranicznie
Jesteś jak rzadki kwiat w ogrodzie botanicznym
Tak wiele bym dał by

Gdy wchodziłem do tej gry nie miałem nic
Nie rozumiał mnie nikt
Ulica mi dawała wikt i szacunek
Daj nawinę pod ten bit bo to jedyne co umiem
A ty

ścieżką
To nie jest łatwe żyć po swojemu tutaj
Gdy traktują cię z buta i ciągle żyjesz pod kreską
Gdzie to UNESCO gdy nie dociera słońce
Za drogo nawet w

rozczarowani poumawiani zostają sami
Nie wiem co czują ale mniemam iż kiedy całują się z klamkami mnie mają za nic
Lub w dupę kłują artykułują pod powiekami

Zrobię co mogę by stracony czas z nią cofnąć
Cnota? Głowa nie ogon nie masz szans odrosnąć
A kiedy dziś upadnę pod ciężarem pasji
Wstanę i pójdę w górę

depresji dawał siłę żeby ze sobą nie skończyć
Wszystko się ułoży tylko przestań żyć przeszłością
Chyba nie ma innej drogi by zacząć żyć na nowo
Wychowały

Odnoszę wrażenie że wciąż czegoś szukam
Do ilu jeszcze drzwi zastukam by uzyskać odpowiedź
Teraz Twoja kolej sam dowiedź na ile Cię stać
To jak przed

Wiosna przyszła niespodzianie
Zerwała z ziemi białą śniegu pierzynę
Rozsunęła chmur firanki
Wpuściła słońce pod zaspane powieki

A świat by się

wynikom
Nie wiesz że sam się stać możesz zdobyczą
Na to liczą ci co ci źle życzą
To ludzie co krzyczą że jest źle
Nikt nic nie robi by było lepiej
A w tle

Powiem wam wiersz

Chciałbym raz odwiedzić inny układ planet
Dziwny tu świata nie dał by inny Bóg na zmianę
Chociaż nie wiem sam czy nawet dałbym

nam by oszukać śmierć

Nie wszystko co złe zawsze się kończy dobrze
Nie wszystko dobre zawsze się kończy źle
Przeżyć to wspomnieć tak jest że łącze

To co utraciłem na ziemi i nie pozwolić by świat był pogrążony w beznadziei
A to boli i wiem że gdy będę schylał głowę
Pod wielki miecz a mieczem

ty będziesz następny
Od Ciebie zależy czy ten dzień będzie piękny

Strach rodzi odwagę i wbija pierwszy gong
Znów walczysz sam ze sobą tylko by nie iść

Siara 2021
Smutna prawda najprawdziwsza prawda jedyna taka
Ile byś nie wypierał dzieciaku sprawdź

Blok wielka płyta gdzieś w 90 tych
Ciemna piwnica

tylko w mieszkaniu
I wciąż ta sama rada relaks ale w innym już wydaniu
Nie chcę by mnie zaniósł świat bełkotu bredni
Nie chcę pisać drugi raz kawałka

Oni jak pierdolili tak pierdolą i to bez kamagry
Nigdy nie grałem po to by w ich oczach stać się fajny
Między nami nic nie było napisałby Asnyk
Żyj i

Znasz dobrze cud
Rozwiewania chmur
Gdy kochasz kogoś nieprzytomnie
Lecz wyciął los
W twym szczęściu pare dziur
Dziś wszystko oddasz by zapomnieć
Ma

zlomej sem hluboko uvnitř
Komnata zamknuto
Hej malá biš!
Líbíš se mi moc
Ale nepustím tě blíž
Chtěla by si otevřít ale nemáš klíč
Chtěla by si

łóżko słać
Znów pod prysznicem stać
Wyłączać mam tv
Rysować nie chcę dziś
Do łóżka nie zrób si
Bo kara grozi ci
Nie wolno złościć się
I źle wyrażać się
I

czekać na odpowiedź bo od dala la la lam
I spa la la la lam od dala la la lam się

Niewiele więcej chcę niewiele więcej
Niż znaleźć odwagę by zanieść