Search results for 'w by mya' Page #8

Który to już raz
Który to już raz
Idę w tan i przegapiłem szansę
Bo z tym tańcem
Już nie walczę i brnę w ten nałóg
By zachować twarz
By zachować

sponiewierać lub drugiego
Zniszczyć chciał zawsze razem ramie w ramie każdy swoją wartość znał

Musisz przeżyć tamte chwile
I odnaleźć w sobie w siłę by powrócił

By osiągnąć cel dokładamy starań
To co daje nam siłę to wiara
Nie jesteśmy sami z nami jest ludzi chmara
W nas wszystkich drzemie tu wiara

pytali, powiedz Kuba po co lecisz

Ja lecę by skrzydła nie straciły mocy
Bo czuję na plecach i prawdziwy dotyk
I nie spadam w dół, jak zabity motyl
Nawet

wersalką mogę śmiało skoczyć gdzieś do
Kasyna tu w okolicy nie brakuje ich w Las Vegas
Miałem hajs by sobie ćwiczyć mam ten hajs by go rozjebać
Wokół mocni

w tekstach

Stoję ja pośród milionów ludzi tłumu
By opisywać w tekstach zawartość do ogółu
Bo gdy poznamy swoją wartość zaczniemy budować
Nie tylko

każdy dzień daje szansę by coś zmienić
A ludzie kurwa nie są niezastąpieni

Tak wiele rzeczy rozsypało się w pył
Tak wiele rzeczy ciągle pcha nas w tył

siebie
Dlatego idę tą drogą mam siłę by nogom tempo wrzucić
Nawet jeśli przeciw mnie cały świat się obróci

My idziemy po szczęście w żyłach moc
Nasze

odcina mi powietrze

Słów nie ułożyłem jeszcze
By pogodzić jej odejście
Pozdrawiam, kocham i tęsknię
Utonę w tłumie, który pragnie mnie więcej

Mocniej,

Momma Knows

Will Smith

Born to Reign

2002

At 17 years old I started runnin' the streets
Man, I had some fun in the streets
11, 12, sometimes 1 in the streets
By 18, I started seeing

będę tym najebanym debilem
No coż przeżyję

Zmieniłem blok w vogue teraz zmieniam dom w luwr
To jest drop top podjeżdżam jak bonjour
Diamentowa płyta nic

Codzienność zaklęta w ósemki
Trwająca jak ósemka na bok
Tylko dwadzieścia parę dni przerwy,
W sam raz by remontować salon

W sam raz na to masło z

wielu tu los chce wynagrodzić
W tym kraju musisz ćwiczyć tak by gorszym nie zostać
Bo tutaj nawet Chińczycy nie chcą kończyć autostrad

Mam kombosy jakbym

Nie wiem jak mam żyć sam
Gdy noc budzi zły stan
My ciągle gdzieś w szyfrach
W komorze bez wyjścia
Chce Ciebie na noc
Chce z Ciebie to zdjąć
By było

A w chwilach zagrożenia stanowimy razem jeden front
Gdybyś zwątpił w nas
I co by się nie działo naszą siłą zawsze jest Hip Hop
Gdybyś zwątpił w nas tej

A w chwilach zagrożenia stanowimy razem jeden front
Gdybyś zwątpił w nas
I co by się nie działo naszą siłą zawsze jest Hip Hop
Gdybyś zwątpił w nas tej

środowiskach
O kompromisach podczas buntu
O tym ile chęci ile trudu
By wyjść czysto z brudu
O ukojeniach i o bólu
Do jednostek i do tłumu
Nawijam w konwencji rap

Fallamos los dos
Por no aceptar todo lo que nos pasó (yeah, yeah)
Fuimos cobardes y este amor caducó, yeah (suena MYA, ey)

Que ya no estoy pa'

jego matuli z okna
By się pośpieszył, bo wystygnie mu obiad
Na który w jednej chwili pognał, zjadł
Ale specjalnie nie podjadł
Nie ma nic na dokładkę
W

Windpipe

RZA

Belly

1998

the track of the beat watch Bobby flip the metronome 
High voltage, keep my seat in winsbro cultured 
Kill enemies by mailin them the poison glue postage

Jestem gościem z klubów wywiadów czy skąd tam znasz mnie
Bo nie miałem na zbyciu życia by je topić w miejskim bagnie
Nie wierzę w siły wyższe los rękę pana

ci w oczy i daje znaki
To po to byś na inne się nie gapił nic poza tym
Ja nadrabiam rapem i piszę o czym nie mówię
Mówię o czym nie piszę i u mnie

Pamiętam to była zima a ja kończyłem osiemnaście
Zimna wóda w mych żyłach ja zimny jak ten wokół nas śnieg
Mówiłem kumplom że gdy wybuchnę wreszcie

najwazniejsze by być swoim wlasnym wierszem
Kiedy piszę wiersze w jednym momencie pęka niebo i spadają deszcze
Kiedy pisze wiersze szybciej bije serce kreuje