Lyrics:
Jakoś nie wierzę w to co piszę prasa
Z kosmosu plotki jak by redakcja miała siedzibę w NASA
Żyjemy w czasach gdzie prawda jest na wczasach
Znajomych
Gdy nad ziemią już zapadła ciemna noc
W śnieżnej bieli świat spowiła Święta moc
Brat Franciszek chce przypomnieć Betlejemskiej nocy cud
Na pasterkę w
Zawarty Pakt HTA Szajka to nie dzieci
Ustawka na dzielni bo Hipis do nas leci
Ląduje ten samolot skoro tak Show Must Go On
Ziomek dołącz wsiadaj w
Kiedyś z kumplem z klasy wpadłem w imprezy zakrapiane
Dobra noc ciężki dzień obowiązki przekładane
Co dzień rano czułem że coś jest kurwa źle
Ja
problemy Cię nie dręczą
Napisane kilka wersów o życiowej kołysance
Wiem nie każdy wam pomoże ludzie tylko mocni w gadce
A dzieci tak na prawdę potrzebują
dla was zawsze prawdę w rymach nawijamy
W okolicach gardła wieje metalicznym chłodem
Szukasz rozwiązania to skończ rozmawiać z bogiem
Analiza tych
Pradziadek przed laty wojował
Na szable na kosy na kije
Gdy trąbka zagrała bojowa
Gnał wroga na łeb i na szyję
Tradycja w narodzie rzecz święta
A w
mnie zniechęcić wiem że dupy dali
W swoim życiu miałem dużego farta
Dostałem talent trafiła mi się dobra karta
Mam w sobie odwagę choć czasem sie boje
Przepiękne uczucie łączyło nas dwoje
Będąc dalej od ciebie popadałam w paranoję
Tak bardzo go kochałam choć dzieliły kilometry
Mogę powiedzieć z
problemy cię nie dręczą
Napisane kilka wersów o życiowej kołysance
Wiem nie każdy wam pomoże ludzie tylko mocni w gadce
A dzieci tak naprawdę potrzebują
końcu i tak będzie wielkie oczyszczenie
Imperium bogowie wciąż dają nam zdrowie
Pilnują ludzkości by trzymać ją w czystości
Modlitwy ofiary zapewnią wam
Proszę przyjedź do mnie dziś wieczorem
To Cię przytulę o miłości powiem
W kominku napalę wino przyniosę
Kocem Cię otulę i szczerze przeproszę
A więc zrób to mała
A więc zrób to mała tak jak chcę
A więc zrób to mała zrób to coś
Zakręć swoim tyłkiem shake'a w prawo w bok
Baunsuj baunsuj z
po swej pracy
W ojczystej zagrodzie
Już was żegnam bracia siostry
Krewni przyjaciele
Póki w ręku miecz jest ostry
Nie zginie nas wiele
Marsz marsz
Jestem sobą byłam i będę
Robię co zechcę znam swoje miejsce
Licho nie śpi w rap bije moje serce
Vea victis ja tego nie chce
Jestem sobą byłam i będę
Babilon jest też w Krakowie
Zło widzisz tu każdego dnia
Nienawidzą się wzajemnie
Zadają sobie cierpienia
Gdy uśmiechniesz się do kogoś
Dla nich
wzlecieć choć na milimetr poczuć
Że jestem wyżej Poczuć się lepszym przez chwilę czuć że żyję
Powiedz ile można próbować ile W życiu liczą się momenty piękne
palił trampki dziś ma nike zwiedza Central Parki
Co lubi w felgach ranty w kręgach blunty
Ten co robi bańki jak Gerda zamki pierdoli ranking
Skumają to w
informuję się konsumenta wielkimi czarnymi literami w grubej czarnej ramce która w nawiasem mówiąc wygląda jak nekrolog że jeśli będą używać tego produktu
c'est marqué « interdit d'pisser »
Ay yo Casa-Montreal, el rap hna b7al b7al
Jinakom loma clika bang
Kayn rap hnaya ntaya sme3na w redd lbal
Jina lyoma
Początkiem był wybuch i narodziny w blasku
Kto dokonał tak śmiałego wynalazku
Do teraz nikt nie wie
Kto wzniecił ten płomień
A iskrę włożył w ciebie
Kiedy ci jest smutno i w duszy źle
Tej muzyki rytm w ras rozbawi cię
Może przyjdzie czas że się otworzy cały świat
kolorowej tęczy zaznaczy ślad
Lokuj od dziś w pokój gdzie jest spokój
I zamknij się tam ciszy nie prowokuj
Magia eteru to najlepsze spokoju serum
Działa kojąco jak na posłów veto
emerytów
Na koszulce napis wielki
Zbowid Zbowid Super Baby
Najlepsza na świecie
Jest miłość w klozecie
A każdy szalet jest pełen zalet
Ani w PZU ani w PKP
I
Discuss these w.a Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In